Na zakończenie szczególnie ciekawego w tym roku turnieju, rozgrywanego na kortach im. Rolanda Garrosa, przydałby się jakiś treściwy muzyczny francuski akcent. Oczywiście nie mam zamiaru sztucznie i na siłę prezentować w tym wpisie jakiegoś zespołu tylko dlatego, że artyści sprawnie posługują się językiem Charlesa Baudelaire'a. Podstawowe założenie autora tego bloga jest jedno - recenzowany album musi być dobry, jeśli nie bardzo dobry. Wydaje mi się, że jestem w stanie spełnić powyższe kryterium, czyli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, bowiem wydany wczoraj album brytyjskiej grupy This Is The Kit jest bardzo przyzwoitym wydawnictwem, a wokalistka tej grupy - Kate Stables - posiada francuskie korzenie. Wprawdzie autorka tekstów oraz kompozycji pochodzi z Bristolu, ale jakiś czas temu przeniosła się do Paryża, gdzie obecnie mieszka, czuje się dobrze i być może śledzi pilnie tenisowe rozgrywki.
Świetny i chyba mój ulubiony "Take You To Sleep" rozwija się lekko i łagodnie, zabierając nas w oniryczną krainę, żeby płynnie przejść w równie urokliwą odsłonę "More Change", ozdobioną gustownym chórkiem. Najbardziej bogaty brzmieniowo wydaje się być tytułowy "Careful Of Your Keepers", przywołujący nastrój jazzowego zamyślenia. Te mozaikowe kompozycje stworzone zostały z powtarzających się sekwencji tonów poszczególnych instrumentów. Powtarzają się także kolejne frazy tekstów - czasem, jak w "Take You Sleep" wokalistka krąży swobodnie wokół dziesięciu słów, w "Inside Outside" wykorzystała cytat zasłyszany podczas oglądania bajki "Simpsonowie", inspiracją do napisania utworu "This Is When The Sky Gets Big" był paryski park, ulubione miejsce brytyjskiej wokalistki. W tym przypadku poza treścią, często funkcjonującą w trybie luźnych skojarzeń, rezonujących punktów, ważne jest również brzmienie konkretnych słów, głosek, pojedynczych sylab oraz to, jak one dźwięczą, otoczone indie-popowym puchem, w uszach słuchacza.
(nota 7.5-8/10)
W dodatkach do dania głównego wracam, jak obiecałem przed tygodniem do najnowszego albumu formacji The Saxophones - "In My Defense".
Przeniesiemy się do RPA, do bardzo urokliwego miasta Cape Town, skąd pochodzi muzyk ukrywający się pod szyldem Wren Hinds, oto kolejna odsłona płyty "Don't Die In The Bundu", która ukaże się 21 lipca nakładem oficyny Bella Union. Cudeńko!
Youth Lagoon to pseudonim artysty Trevora Powersa, a jego wydana wczoraj płyta "Heaven Is A Junkyard", to powrót po kilku latach milczenia.
Helena Deland to prezentowana już przeze mnie producentka, muzyk, autorka tekstów pochodząca z Montrealu, która przygotowuje się do wydania nowej płyty, póki co kilka dnia temu ukazał się nowy singiel.
Gdzieś na początku lat osiemdziesiątych w mieście Los Angeles zawiązała się grupa Savage Republic, oto jedno z ich nagrań, które znajdziecie na opublikowanym jakiś czas temu albumie "Meteora".
Dobrze znany Czytelnikom bloga amerykański kolektyw The Budos Band zapowiada lipcową premierę epki "Frontier's Edge".
Cazayoux - to międzynarodowy skład rezydujący w Austin, pod koniec maja opublikował płytę zatytułowaną "Cazayoux", wybrałem dla Was, taką oto kompozycję.
Na koniec "kącika improwizowanego" zajrzymy na niedawno wydaną płytę amerykańskiego trębacza Jeremy Pelta "The Art Of Intimacy vol.2/His Muse".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz