THE GREG FOAT GROUP - "THE DANCERS AT THE EDGE OF TIME" Jazzman
To kolejna wyjątkowo udana płyta 2015 roku. Towarzyszyła mi przez wiele dni upalnego lata. Czwarty w kolejności album zespołu założonego przez pianistę i kompozytora Grega Foata. Greg Foat przywiązuje ogromną wagę do sposobu rejestracji dźwięku. Ten album nagrywano stosując analogowe techniki. Do sesji nagraniowej, która trwała trzy dni, doszło w miejscowości Ventnor na wyspie Wight. Wykorzystano organy i charakterystyczną dla tego miejsca akustykę starego kościoła. Greg Foat jest zafascynowany dawnym brzmieniem jazzu w stylu Coltrane'a czy Aylera. W jego muzyce jest coś z ilustracji dźwiękowej do filmów z lat 60-tych ubiegłego wieku. W efekcie na albumie - "The dancers at the edge of time" otrzymaliśmy wyborną mieszankę ciepłego, momentami melancholijnego, subtelnego jazzu, okraszonego urokliwymi improwizacjami czy to fletu czy saksofonu. Muzycy zabierają słuchacza w fascynującą podróż, z łatwością godną pozazdroszczenia odmalowują kolejne zapierające dech w piersi dźwiękowe krajobrazy. Oto jeden z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz