sobota, 26 listopada 2022

MODERN STARS - "SPACE TRIPS FOR THE MASSES" (Little Cloud Rec.) "W Rzymie na Campo di Fiori, kosze oliwek..."

 

    Starsi fani alternatywnego grania pewnie wciąż całkiem dobrze pamiętają grupę Spaceman 3, która pod koniec lat 80-tych miała swój najlepszy czas. W 1982 roku powołali ją do życia Peter Kember i Jason Pierce, mieli wtedy 16 lat, i poznali się na korytarzu szkoły Rugby Art College. Ta szkoła już nie istnieje, podobnie jak zespół, który zawiesił działalność w 1991 roku, dając swój ostatni oficjalny koncert podczas Reading Festival 25 sierpnia 1991 roku. Zanim do tego doszło zespół zdążył wydać kilka interesujących płyt: "The Perfect Perscription" (1987), "Plaing With Fire" (1989), "Recurring" (1991). Ich brzmienie charakteryzowały wolne transowe kompozycje, niekiedy dopełnione podmuchem przesterowanych  gitar - panowie używali instrumentów i wzmacniaczy z lat 70-tych - nieznaczne zmiany akordów, tonacji i tempa; jednym słowem psychodelia. Formacja szybko dołączyła do grona innych popularnych w tamtym okresie zespołów, takich jak: My Bloody Valentine, The Jesus And Mary Chain, Chapterhouse, Ride itd., uzyskując wśród sporej i systematycznie powiększającej się grupy zwolenników status "kultowej". Jednym z powodów rozstania panów Kembera i Pierce'a była kłótnia o... kobietę (ach, te kobiety), Kate Radley, z którą to zdaniem tego pierwszego, zbyt wiele czasu spędzał ten drugi z wyżej wymienionych dżentelmenów. Po zakończeniu działalności Spaceman 3, Kember założył grupy Spector oraz EAR, wyprodukował płyty chociażby MGMT czy Panda Bear. Jason Pierce odniósł znacznie większy sukces powołując do życia zespół Spiritualized, w którym do 1997 roku na klawiszach grała wspomniana wcześniej Kate Radley. Ta ostatnia po rozstaniu z wokalistą Spiritualized, została żoną Richarda Ashcrofta.



We wstępie wspomniałem o grupie Spaceman 3 dlatego, że sporo zespołów, które funkcjonują współcześnie odwołuje się i nawiązuje do brzmienia tej nieco zapomnianej dziś formacji. Jednym z nich jest włoska grupa Modern Stars, której trzecia w dyskografii płyta ukazała się całkiem niedawno. Skład zawiązał się w Rzymie, w wyniku starań Andrei Merolle (gitara, sitar, syntezatory) i Andrei Sperduti (perkusja), do których dołączyła sopranistka Barbara Margani. Ich debiut "Silver Needles" (2020), nie został specjalnie zauważony, ale o kolejnym albumie, wydanym rok później, "Psychindustrial" (2021), inspirowanym powieścią George'a Orwella "1984", można było znaleźć wzmianki na blogach tematycznych. Inspiracją do powstania trzeciego wydawnictwa "Space Trips For The Masses" była tematyka związana z turystyką kosmiczną, stąd też taka, a nie inna okładka. Artyści z Wiecznego Miasta, chętnie przywołują nazwy ulubionych grup, których muzyka wywarła na nich wpływ. Pośród nich znajdziemy oczywiście formacje Spaceman 3, ale też Suicide, Brian Jonestown Massacre, Swans, czy Boris - ten ostatni to dla Andrei Merolle jeden z najlepszych zespołów wszech czasów.

Materiał na nowy album zaczął powstawać już na przełomie 2017/2018 roku, w międzyczasie Andrea Merolle i Barbara Margani doczekali się narodzin córki. Jej wcześniej zarejestrowany płacz, razem z biciem serca, przetworzony i połączony z samplami fragmentu "Symfonii nr. 9" Ludwiga Van Beethovena, znalazł się u podstaw kompozycji "My Messiah Left Me". Wersja tego utworu zamieszczona na płycie "Space Trips Fot The Masses", ma w sobie coś z melodyki Spiritualized, ze świetną środkową częścią, kiedy to milknie na momenty gitarowy podmuch. Oparty na kilku prostych powtarzanych riffach "Monkey Blues", powstał po kolejnej projekcji filmu "12 małp". W otwierającym najnowszy album "Starlight" wykorzystano samplowane próbki "Orchestral Suite no. 3" - Jana Sebastiana Bacha. Ta zmodyfikowana elektroniczna warstwa stanowi zwykle podstawę wielu kompozycji włoskiego tria, do którego na czas koncertów dołącza także basista. Na kolejnych etapach produkcji artyści obudowują ją brzmieniem przesterowanych gitar, dźwiękami syntezatorów, perkusji, śpiewem, i często tonami egzotycznych instrumentów, jak sitar. Niekiedy tych elektronicznych dodatków jest nieco więcej, jak chociażby w utworze "No Fuss", w którym usłyszymy również kobiecy chórek. Z kolei w kołysance, luźno zainspirowanej popularną melodią "Twinkle Twinkle Little Star", samotna kobieca wokaliza dodała mrocznemu psychodelicznemu nastrojowi całego albumu odrobinę przyjemnego światła.

 I tak: "Naręcza ciemnych winogron padają na puch brzoskwini...".

(nota 7.5/10)



W dzisiejszej sekcji "Zapowiedzi/Single/Dodatki", nieco więcej gitarowego brzmienia. Zaczniemy od fragmentu płyty "Gigi's Recovery", irlandzkiej grupy The Murder Capital, która ukaże się 20 stycznia 2023 roku.



Gitarzysta grupy Cocteau Twins, a także szef wytwórni Bella Union - Simon Raymonde - 9 grudnia opublikuje swoje rzadkie nagrania z końcówki lat 90-tych, tytuł tego wydawnictwa brzmi - "Solo Works 96-98".



Szwedzka grupa Holy Now, z wokalistką Juli Oleander, jakiś czas temu opublikowała album "Dream Of Me". Oto fragment z tej płyty.



Niemiecka grupa, o jakże wdzięcznej nazwie Kraków Loves Adana, na 14 lutego 2023 roku zapowiada wydanie płyty "Call Yourself Now".



Zajrzymy również do katalogu oficyny Bongo Joe Records, oto projekt Augenwasser, pod którą to nazwą ukrywa się muzyk Elias Raschle, na 16 grudnia zapowiada premierę najnowszej płyty zatytułowanej "The Big Swim". Przyznam, że to jeden z moich ulubionych utworów ostatnich dni.


;

Zamiast nowej płyty The Cure, właśnie  ukazała się reedycja albumu "Wish: 30th Anniversary Edition - Remastered". Wydawnictwo zawiera trzy fizyczne krążki, poza podstawowym oczyszczonym materiałem znajdziemy na nim dema, miksy, w sumie 45 nagrań. Przyznam, że niegdyś lubiłem album "Wish", miałem na nim kilku swoich faworytów. Szczególnie w późniejszych wersjach koncertowych. Oto jeden z nich. Bez tego utworu... wiadomo...



W kąciku improwizowanym płyta, której słucham uważnie i z przyjemnością od wczoraj. Bo to właśnie 25 listopada miała miejsce premiera czwartego, jeśli dobrze liczę, w dyskografii albumu bristolskiej grupy Run Logan Run. Krążek "Nature Will Take Care Of You" brzmi długimi fragmentami naprawdę dobrze, i pewnie przekonali się o tym nieliczni, którzy niecały miesiąc temu wybrali się na koncert zespołu podczas Jazz Jantar. Grupę tworzą Matt Brown - perkusja, Andrew Neil Hayes - saksofon, Dan Messore gitara, oraz występująca gościnie wokalista Annie Gardiner (plus kilku zaproszonych specjalnie na sesje nagraniowe artystów, w tym członkowie Parallax Orchestra). Posłuchajcie sami, nowy wymiar "Bristol Sound". CUDEŃKO !!!



Kolejna po Brandee Younger i Maddie Herbert harfistka na moim blogu - czyli Szwajcarka Julie Campiche i jej kwartet. Fragment kompozycji z jej najnowszej niedawno wydanej płyty zatytułowanej "You Matter".




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz