niedziela, 19 lipca 2020

VA - SOUL JAZZ RECORDS PRESENTS KALEIDOSCOPE "NEW SPIRITS KNOWN AND UNKNOWN" "Brzmienie południowego Londynu"

    Istnieje dość spore ryzyko, że ktoś ze stałych czytelników może pomyśleć, iż oto w ostatnich dniach uparłem się na płyty sygnowane nazwą VA. Cóż, mamy lato, jakby nie patrzeć, pandemiczne. W branży muzycznej od dawna przyjęło się, że czas wakacji to pora koncertów, a większość wydawców czeka z atrakcyjnymi premierami do jesieni. Choć czasem i te letnie premiery potrafią mocno zaskoczyć. Szczerze powiedziawszy, nigdy nie byłem wielkim fanek składanek typu VA. Sam dość regularnie tworzę własne kompilacje ulubionych  nagrań, które w danym okresie wydają się być dla mnie niezbędne. Jeśli zaś chodzi o wydawnictwa ze znaczkiem Soul Jazz Records Presents, to bez wątpienia mamy do czynienia z zupełnie odrębną jakością.

Szef i założyciel wytwórni powołanej do życia w 1993 roku - Stuart Baker - od samego początku do jej statusu wpisał zasadę transgresji. Stąd tak charakterystyczne dla katalogów tej oficyny multikulturowość i multigatunkowość. Poszczególne wydawnictwa skupiają się wokół konkretnych tematów i problemów, wątków i zagadnień. Te z kolei dotyczą wybranych gatunków i stylów, i jakże często egzotycznych regionów. Nie dziwi więc, że dzięki uprzejmości brytyjskiej oficyny mogliśmy poznać muzykę z tak odległych zakątków globu jak: Haiti, Wenezuela, Brazylia, Karaiby, Jamajka, Nigeria. Przy okazji prezentowania często unikatowych archiwaliów, przywołane zostały nazwiska zapomnianych lub bardzo słabo znanych artystów. Trudno w tym kontekście zaprzeczyć, że wkład Soul Jazz Records w rozwój muzyki jest nie do przecenienia.

Jeśli chodzi o zestaw "Kaleidoscope - New Spirits Known And Unknown" jego tematyka krąży wokół szeroko pojętej współczesnej brytyjskiej sceny jazzowej. Pośród znanych nazwisk znajdziemy tutaj dobrych znajomych, których albumy recenzowałem na łamach tego bloga, czyli: Matthew Halsalla, którego kompozycja otwiera kompilację oraz Nata Birchalla, a także Makaya McCravena, Levitation Orchestra, Ill Considereded, The Expansions. Pozostali twórcy to "nowicjusze", stawiający dopiero swoje nieśmiałe debiutanckie kroki.
Jako pierwsza z tego grona występuje Yazmin Lacey, wokalistka soulowa z Nottingham, flirtująca także z jazzem. Mniej więcej sześć lat temu zaczęła występować na scenie wraz z początkowo dość płynnym składem. Kiedy ten w końcu się ustabilizował, artystka wydała trzy epki i wystąpiła chociażby w naszym kraju na festiwalu Jazz Jantar. "Moja muzyka porównywana jest do czerwonego wina i papierosów".
Nie wiem, czy Chip Wickham pali, ale całkiem nieźle gra na saksofonie i flecie, jest producentem muzycznym rezydującym obecnie w Madrycie. Urodził się w Brighton, dorastał w Manchesterze, jazzem zafascynował się słuchając płyt z bogatej kolekcji ojca. Pracował jako inżynier w studiu Grand Central Records. Grał u boku Badly Drawn Boya, a całkiem niedawno zagrał na płycie Matthew Halsalla - "Sending My Love", który zaraził go słabością do gatunku spiritual jazz. W maju tego roku wydał album "Blue To Red", utrzymany właśnie w tej stylistyce.
Joe Armon-Jones to klawiszowiec i producent, nawiązujący do twórczości Herbie Hancocka, poza tym członek Ezra Collective, którego na tej autorskiej składance nie ma. Współpracuje z saksofonistą Nubyą Garcią i producentem Maxwellem Owinem, z którymi to nagrał płytę "Idiom", skąd pochodzi kompozycja "Tanner's Tango".
Ed Cawthorne to założyciel i szef wytwórni płytowej "22a", występuje jako flecista, saksofonista i perkusista w formacji Tenderlonious, wraz z Nickiem Waltersem (trąbka) i Aidanem Shepherdem (klawisze). Panowie, jak wielu artystów z tej składanki, również reprezentują brzmienie południowego Londynu. W ich dorobku znajdziemy cover utworu "Pingwin" Krzysztofa Komedy (jest więc i trop polski). Ruby Rushton to nic innego, jak kolejne wcielenie Eda Cawthorne'a, nazwane na cześć jego artystycznie uzdolnionej babci.

Kompilację "Kaliedoscope New Spirits Known And Unknown", jak wiele innych tego typu wydawnictw, można, a nawet trzeba, potraktować jako zestaw siedemnastu tropów. Nie chcę więc odbierać szanownym Czytelnikom przyjemności i radości wynikającej z odkrywania nowych artystów czy zespołów, a także ich dorobku. Każdy powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Na koniec zabrzmi kompozycja grupy The Cromagnon Band, którego, wyznam to szczerze, do tej pory nie znałem. Lenny Walker (bas), Tom Watt (perkusja) i Bert Page (klawisze) wykonają tytułową kompozycję z albumu "Thunder Perfect", który ukazał się w 2019 roku.

(nota.7/10)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz