Gdybyśmy jednak na chwilę zapomnieli o wygodnych, głównie dla krytyków, szufladkach, gdybyśmy na moment zawiesili gdzieś modne i typowe skojarzenia, co nam pozostanie? Melodia i tekst, tekst i melodia, bowiem... i jako kompozytor, i jako tekściarz Devendra Banhart szczególnie na ostatnich wydawnictwach wypada bardzo dobrze. Amerykański artysta wyraźnie dojrzał - do prostoty, do wyrafinowania - czego dowodem są również najnowsze kompozycje wypełniające album "MA". Płyta zawiera 13 piosenek w ciekawych aranżacjach - raz to wpadnie w ucho fraza fortepianu (Tyler Cash), to znów da o sobie znać oddech saksofonu lub trąbki (Jordan Katz). Część utworów zastała zaśpiewana w języku Javiera Mariasa, są też zdania po portugalsku czy japońsku.
Pisanie piosenek - pisanie w ogóle (na dobrym poziomie) - nie jest sprawą łatwą, nieraz przekonały się o tym nie tylko Siostry Godlewskie. Jednak obcując z utworami Devendry Banharta słuchacz może odnieść wrażenie, że ich skomponowanie nie przysporzyło autorowi żadnego trudu. Najlepsze jego kompozycje brzmią tak, jakby ukryte w nich melodie tylko czekały na to, żeby je dostrzec, podnieść i oprawić w gustowne ramy.
"Czasami piosenka zaczyna się od rysunku, a czasami rysunek od piosenki". Przy czym, w wydaniu Banharta owe rysunki przypominają te, które na lekcjach plastyki lub w domowym zaciszu tworzą dzieci, bo to właśnie dziecięcą wrażliwość postrzegania świata amerykański artysta chciał w sobie ocalić (jeden z takich rysunków znajdziecie w książeczce dołączonej do płyty).
Zatem, co zapada w pamięć po przesłuchaniu najnowszej propozycji amerykańskiego artysty zatytułowanej "MA". W kolejności: "Ami", ciekawy aranż w "Memorial", śliczna "Caroline", naturalnie "Abres Las Manos" - od którego trudno się uwolnić, "The Los Coast", gdzie Banhart mocno zbliżył się do terytorium od lat zarezerwowanego dla Davida Sylviana, a na koniec zgrabny, i owszem, duecik z Vashti Bunyan, czyli: "Will I See You Tonight". Całość długimi fragmentami całkiem nieźle koresponduje z ostatnią propozycją Helado Negro: "This Is How You Smile", o której napisałem jakiś czas temu.
(nota 7.5/10)
Na koniec jedno z moich ulubionych nagrań Devendry Banharta - "Middle Names", nawet na gitarę i głos brzmi tak, jakby grała to kameralna orkiestra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz