piątek, 20 września 2019

EFTERKLANG - "ALTID SAMMEN" (4AD) "Powrót do domu"

  "Nie ustaniemy w poszukiwaniach, a kresem naszych wszelkich poszukiwań będzie dojście do punktu, z którego wyszliśmy i poznanie tego miejsca po raz pierwszy" - ponad pół wieku temu przelał na papier te pamiętne frazy T.S. Eliot. Nie wiem, czy członkowie grupy Efterklang znają twórczość amerykańskiego poety, i czy dotarli do kresu swoich poszukiwań - przypuszczam, że jeszcze niejednokrotnie nas czymś zaskoczą. Mam jednak nieodparte wrażenie, że na swojej drodze rozwoju artystycznego - mówiąc metaforycznie - poruszają się po okręgu, czego dowodem jest ostatnie wydawnictwo zatytułowane "Altid Sammen" ("zawsze razem").

Muzyka duńskiej formacji do tej pory kojarzyła nam się z czymś, co Casper Clausen (wokalista) całkiem trafnie określił mianem: "ekscentrycznej muzyki pop". Clausen, Brauer i Stolberg stawianie sobie nowych wyzwań, poszukiwanie nowych estetycznych przestrzeni, ową ekscentryczność, mieli zapisaną w swoim DNA. Z gromnicą szukać drugich takich artystów, którzy zorganizowaliby wyprawę w okolice Koła Podbiegunowego, żeby tam odnaleźć opuszczoną osadę górniczą i zarejestrować kilka nagrań terenowych -  w ten sposób powstały podwaliny pod album "Piramida". W kompozycjach grupa wykorzystywała cały arsenał środków stylistycznych, i co się z tym często wiąże, instrumentów - trąbki, puzony, saksofony, smyczki, rogi, harfy, ale też chór i chorałowe zaśpiewy, repetycje i harmonie wokalne, eksplorowali pogranicze świata alternatywy i przestrzeni kojarzącej się z muzyką współczesną.

Na albumie "Altid Sammen" owej wspomnianej przeze mnie wyżej ekscentryczności, tego wyjścia poza strefę komfortu, jest stosunkowo niewiele (czy to zaleta, czy wada - rozstrzygniecie sami). Z pewnością można do niej zaliczyć warstwę liryczną, lub mówiąc dokładniej warstwę wokalną poszczególnych kompozycji, bowiem wszystkie utwory na ostatniej płycie Efterklang zostały zaśpiewane w języku duńskim. Dla większości odbiorców, sami to przyznacie, jest to język obcy, żeby nie powiedzieć egzotyczny. W takim układzie zupełnie inne jest brzmienie sylab, głosek, długość ich trwania, nieco inna jest więc melodyka tych słów, w porównaniu z tym, co oferuje tradycyjny język angielski.
    Powstanie niektórych kompozycji wiąże się z przełomem lat 2017-2018, i festiwalem "miXMass", który odbył się w międzynarodowym  centrum sztuki, w  Antwerpii. To mniej więcej wtedy ujrzały światło dzienne pierwsze utwory, zagrane przy wydatnej pomocy grupy Box (specjalizuje się w muzyce barokowej) prowadzonej przez lutnistę Pietera Theunsa. Casper, Mads i Rasmus wtedy jeszcze nie byli pewni, co zrobić z nowym materiałem, dopiero seria koncertów przy okazji berlińskiego festiwalu "People"(2018), zaowocowała podjęciem decyzji o jego rychłym wydaniu.

W jednym z wywiadów Casper Clausen porównał proces powstawania kompozycji Efterklang do sposobu, w jaki tworzy się rzeźbę - dodawanie i odejmowanie kolejnych elementów, ale też przesuwanie ich z przodu do tyłu, i w odwrotną stronę. Istotnym dla niego punktem tego procesu jest warstwa rytmiczna: "Bardzo ważne są dla nas wzory rytmiczne i pomysł posiadania linii rytmicznej, która przenika piosenki". To właśnie ów jakże często zapętlony rytm sprawiał, że kompozycje grupy brzmiały tak, jakby niejako same napędzały się od środka.
Tych charakterystycznych, repetytywnych przebiegów rytmicznych jest na ostatnim albumie niewiele, ponieważ w większości utworów dominuje spokojne wolne tempo. Pomimo tylu zaproszonych  do współpracy gości, aranżacje wydają się być bardzo skromne. Poszczególne instrumenty (viola da gamba, trąbka, harfa, organy Hammonda, organy, klawesyn, gitara) odzywają się sporadycznie, tylko we wskazanych przez twórców momentach, w takim układzie nie może być mowy o barokowym przepychu. Nad całością "Altid Sammen" unosi się nostalgiczny głos Caspera Clausena, wokół którego jest mnóstwo wolnej przestrzeni, to on kształtuje linie melodyczne, wchodzi w interakcje z pozostałymi instrumentami (zdecydowanie mniej jest elektroniki), oraz znacznie rzadziej (a szkoda) z chórem.
Album otwiera "Vi er uendelig", który został wybrany na singiel promujący całe wydawnictwo i pomimo dobrego poziomu, obok drugiego znanego z YT: "I Dine Ojne", stanowią najsłabsze ogniwa tej udanej płyty. Zwieńczeniem albumu  jest kompozycja "Hold Mine Haender" (!!!), co można swobodnie przełożyć jako "chwyć mnie za ręce". Ach, ...teraz się zacznie...wybaczcie nadmierną egzaltację...

To dla mnie jeden z najlepszych momentów płyty, to także jedna z najpiękniejszych  kompozycji w całej historii grupy!! Muszę przyznać, że bardzo dobrze się stało, że ten utwór domyka playlistę. Gdyby było odwrotnie, z pewnością miałbym spore problemy, żeby poznać pozostałą zawartość tego wydawnictwa. Wracałem do "Hold Mine Haender" wielokrotnie... Mam osobliwe wrażenie, że od kilku dni w ogóle nie rozstaje się z tą "piosenką". Wygląda na to, że będzie to mój ulubiony przebój tej jesieni. Te, niezapomniane dla mnie, siedem minut i szesnaście sekund brzmi tak, jakby wyciągnięto je z moich marzeń o sympatycznej duńskiej grupie. Mimo wszystko duże zaskoczenie, spora i jakże miła niespodzianka, a także dowód na to, jaki potencjał wciąż drzemie w tym trio.  Pikanterii dodaje fakt, że właśnie od tej kompozycji rozpoczęły się prace nad całym albumem. Kolejne kompozycje warte uwagi to: "Supertanker", "Uden Ansigt", "Heander der Abner Sig", "Verden Forsvinder", i druga moja faworytka "Under Broen Der Ligger Du"(!!); trąbka w rękach Gunnara Halle sprawiła, że w tym fragmencie zespół zbliżył się stylistycznie do rejonów Nilsa Petera Molvaera (pierwsza improwizacja odbyła się w...kuchni). Poszczególne fragmenty nagrano w różnych studiach, wśród nich było brukselskie "Jet Studio", partie fortepianu dogrywano w  islandzkim Sundlaugin Studio.

Casper Clausen określił album "Altid Sammen" swoistym "powrotem do domu", zwracając uwagę na fakt, że po raz pierwszy wszystkie kompozycje zaśpiewał w ojczystym języku. W pewnym sensie ów sygnalizowany powyżej "powrót do domu", jest także: "powrotem do piosenki", bo to właśnie linie melodyczne sprawiają, że chcemy wracać do kolejnych "piosenek", i to one moim zdaniem przede wszystkim bronią ten album. Trzeba również dodać, że "Altid Sammen" jest jednym z bardziej "popowych" wydawnictw w historii grupy, co oczywiście bynajmniej nie jest zarzutem z mojej strony, wręcz przeciwnie, wielu zespołom życzyłbym, żeby w swojej dyskografii doczekali się tak brzmiącego "popu". Krytycy dość zgodnie w tym przypadku, i w swoich recenzjach, nie polubili tego albumu. Sprawdzicie sami, czy będziecie wracać do tych piosenek. Upływający czas wszystko najlepiej zweryfikuje.

Na koniec niespodzianka dla fanów grupy. Oto kilka dni temu, w rozgłośni The Lake Radio, przy mikrofonach zasiedli członkowie grupy Efterklang: Casper Clasuen, Mads Brauer, Rasmus Stolberg - opowiadali o płycie "Altid Sammen", rozmawiali z artystami zaproszonymi do współpracy podczas powstawania najnowszego albumu, popijali wino... oraz prezentowali wybrane nagrania. Kompozycja "Hold Mine Haender" zaczyna się w 2min. 28 sek. trwania audycji... Smacznego!



(nota 7.5/10)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz