Z bohaterami dzisiejszego wpisu jestem od początku ich artystycznej działalności. Na grupę The Saxophones natknąłem się przypadkiem, penetrując zakamarki serwisu Bandcamp. W ten sposób odnalazłem ich debiutancką epkę "If You're On The Water", o czym napisałem ( TUTAJ ). Artyści z Okland nie mieli wtedy jeszcze zawartego kontraktu z wytwórnią płytową, a ich przyszłość rysowała się dość mgliście.
Trzeba przyznać, że przez dwa lata nieco się u nich zmieniło. Rok 2018 przyniósł dla pary Erenkov i Alderdice narodziny dziecka oraz wydanie ich debiutanckiej długogrającej płyty. Na szczęście nie zmieniła się ich muzyka. Sympatyczny duet, przy pomocy Richarda Lawsa (bas), nadal tworzy urokliwe ballady, w charakterystycznym dla siebie stylu. Całkiem możliwe, że Alexi Erenkov ma już za sobą lekturę książki Simona Reynoldsa - "Retromania"- choć pewnie i bez niej inspiracji dla swojej twórczości szukałby wśród artystów działających na scenie pół wieku temu. Istotne dla niego są dokonania Martina Denny, którego dziś krytycy muzyczni określają ojcem nurtu "exotica". Kolejny z twórców tamtej epoki, który wywarł wpływ na muzykę The Saxophones to Eden Ahbez (George Alexander Aberle, lata 40, 50 i 60 - te ubiegłego wieku). Jego kompozycja "Nature Boy" znalazła się nawet na pierwszym miejscu listy przebojów Bilboardu.
Alexi Erenkov z łatwością przywołuje ducha ballad pochodzących z lat 50-tych ubiegłego wieku. Jego niespieszne, nostalgiczne trzy, czterominutowe piosenki, zaśpiewane charakterystycznym głosem, szybko zapadają w pamięć. Te kompozycje mogłyby z łatwością trafić na ścieżkę dźwiękową filmu o Ameryce przełomu lat 50 i 60-tych. ("Tajemnice Los Angeles", "Czarna Dalia", "Hollywoodland"). Skąpana w słońcu Kalifornia, Hawaje - na płycie znajduje się kompozycja "Aloha" - albo jakaś tropikalna wyspa, na której czas odmierzają wschody i zachody słońca, oddechy fal łagodnie muskających brzeg, to wymarzone otoczenie dla tych utworów. Skromne aranżacje dziesięciu kompozycji, wypełniających listę debiutanckiego krążka, zrobione są ze smakiem. Czasem pojawi się dźwięk fletu, innym razem gitara lub motyw perkusyjny, nieco rzadziej (a szkoda, bo nazwa grupy powinna do czegoś zobowiązywać) tony saksofonu, jak chociażby w znakomitym, moim ulubionym, "Just Give Up", czy "Alone Again". W tych utworach jest i przyjemne ciepło, i leniwy, błogi - "hamakowy" chciałoby się rzec - nastrój, a także, pomimo prostoty, głębia i tajemnica. Można odnaleźć podobieństwo do ballad formacji Camera Obscura, czy solowych dokonań Richarda Howleya.
Ciekawe, jak istotną rolę w twórczości Erenkova odgrywa... WODA. Na łamach tego bloga wspominałem o tragicznych wydarzeniach, które zainspirowały amerykańskiego twórcę do pracy nad epką "If You're On The Water". I tym razem tworząc kompozycję na debiutancki album Alexi Erenkov nie zapomniał - dosłownie i w przenośni - o motywie wody. Dość powiedzieć, że znakomita większość piosenek powstała na... łodzi (głównie w deszczowe poranki !), gdzie Alexi mieszkał przez jakiś czas wraz z partnerką. Pozostałe utwory ujrzały światło dzienne w przytulnych wnętrzach pensjonatu Point Reyes.
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się w upalne, być może piątkowe popołudnie, kiedy to Erenkov wrócił z nudnych wykładów (studiował jazz, klasa saksofonu). W domu zastał swoją partnerkę wygodnie rozłożoną w fotelu przed telewizorem. Alice Alderdice oglądała kolejny odcinek serialu "Miasteczko Twin Peaks". Pokój wypełniały spokojne dźwięki "Just You" (Davida Lyncha i Angelo Badalamentiego). Oczarowany muzyką Erenkov poczuł, że właśnie takie utwory chciałby komponować w niedalekiej przyszłości.
(nota 7.5/10)
I dla porównania kompozycja Edena Ahbeza, którego twórczość była inspiracją dla Erenkova podczas prac nad debiutanckim albumem.
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń