Kamasi Washingtona chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać czytelnikom tego bloga. Zanim amerykański saksofonista wydał swoje najlepsze dzieło "The Epic", był członkiem niezbyt znanej formacji Throttle Elevator Music, z którą nagrał kilka albumów. W skład tej grupy, oprócz Washingotna początkowo wchodził Gregory Howe, producent i aranżer, poza tym założyciel wytwórni Wide Hive Records, Matt Montgomery, basista i muzyk sesyjny, Mike Hughes - perkusja. Zespół w swojej twórczości eksplorował rockowo-jazzowe pogranicze.
Tytuł "Retrorespective" jest, przynajmniej dla mnie, nieco zwodniczy, ponieważ sugeruje, że płyta zawiera zestaw dawnych i opublikowanych już utworów na poprzednich wydawnictwach grupy. Nic bardziej mylnego. W tym przypadku mamy bowiem do czynienia z dziewięcioma (ponoć cały materiał nagraniowy jest o wiele większy) premierowymi kompozycjami, które nie były do tej pory publikowane. Kompozycje zawarte na krążku "Retrorespecitve" pochodzą z dwóch sesji nagraniowych. Pierwszej dokonano aż sześć lat temu (2011), w "Fantasy Studios" w Berkeley, tuż przed wydaniem debiutanckiego albumu grupy. Druga sesja nagraniowa miała miejsce w lutym ubiegło roku, w "Wide Hive Studios", także w Berkeley. Do stałego składu dołączyli: gitarzystka Ava Mendoza, Erik Jekabson - flugelhorn i trąbka, Thomas McCree - perkusja.
Płyta "Retrorespective" Throttle Elevator Music zawiera, jak już wspomniałem, dziewięć utworów oraz niezwykłą długimi fragmentami mieszankę rocka, bluesa, jazzu i fusion. To również doskonały przykład pokazu możliwości i umiejętności muzyków, w szczególności zaś saksofonisty Kamasi Washingtona, który już w otwierającym i łagodnie wprowadzającym w materię całego krążka utworze "Liminality", daje taki popis gry, że na długo zapiera dech w piersiach. Są również na tej płycie niezapomniane dialogi poszczególnych instrumentów, jak chociażby w rozmarzonym "February Drift", gdzie trąbka i saksofon odmalowują subtelne pejzaże, które doskonale dopełniłyby kadry takich mistrzów kina jak: Louise Malle, Wim Wenders czy Wong Kar Wai (jego film "Jagodowa miłość" po raz kolejny obejrzałem w ubiegłym tygodniu z dużą przyjemnością). Kompozycja ukrywająca się pod indeksem numer 4 - "Flux and Soldier" oczarowała mnie punkową sekcją rytmiczną oraz rockową gitarą, które stworzyły bardzo dobry podkład dla barwnych ornamentów saksofonu oraz trąbki. Przypomniała również dokonania Yuri Honinga z okresu, kiedy działał w grupie Wired Paradise (polecam czytelnikom świetny album "Meet your demons"). Ten utwór to prawdziwa "jazda bez trzymanki". Niepokojący, przez gitarowe tło, "Second Liminality" przykuwa uwagę porywającym solo saksofonu. W tym utworze Kamashi Washington umiejętnie buduje napięcie, żeby w kluczowym dla kompozycji momencie, chwycić słuchacza w szpony zmysłowego wiru dźwięków. Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że album "Retrorespecitve" nie zawiera słabych momentów. Nawet kiedy akcja, poprzez poszczególne utwory, zwalnia nieco tempa, to tylko na chwilę, i również po to, żeby słuchacz mógł zaczerpnąć tchu i poznać różne oblicza muzyków zaproszonych na sesję nagraniową.
Najnowszy album Throttle Elevator Music, to również swoisty zapis drogi rozwojowej Kamasi Washingtona. Liryczny i poruszający, melodramatyczny i drapieżny, amerykański saksofonista po raz kolejny dobitnie pokazuje, że potrafi odnaleźć się w każdej stylistyce, w każdej konwencji. Z pewnością próżno na tej płycie szukać barwnych i rozbudowanych aranżacji, na chór i sekcję smyczkową, z którymi również kojarzył się krążek "The Epic". Znajdziemy za to subtelne dźwiękowe pejzaże, nawiązania do bogatej jazzowej tradycji, klimaty melancholii, nostalgii, ale także surowość rockowego brzmienia, olbrzymią dawkę energii, dzikość i swobodę niczym nieskrępowanej wyobraźni. To dla mnie jedna z najlepszych płyt, jakie słyszałem w 2017 roku.
(nota 8.5/10)
Niestety w popularnych serwisach muzycznych nie ma zbyt wiele nagrań pochodzących z tej płyty. Znalazłem kompozycję Matta Montgomery'ego, z udziałem Kamasi Washingtona, która choć odrobinę przybliży niektóre fragmenty albumu "Retrorespective".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz