Strony
Strony
sobota, 19 lipca 2025
MADELINE KENNEY - "KISS FROM THE BALCONY" (Carpark Records) "Pozdrowienia z balkonu"
sobota, 12 lipca 2025
PETER SALETT - "SUITE FOR THE SUMMER RAIN/DANCE OF THE YELLOW LEAF" (Dusty Shoes Music) "MIEJSKI KRAJOBRAZ"
Wszystko zaczęło się od suity składającej się z kilkunastu utworów, zatytułowanej "Suite For The Summer Rain", nad którą muzyk z Brooklynu - Peter Salett pracował w latach 2012-2018. Artysta w ostatnim czasie postanowił uzupełnić ten materiał dodatkowym zestawem nagrań, które w liczbie czternastu przyjęły tytuł "Dance Of The Yellow Leaf". Dzięki temu, w dniu wczorajszym ukazało się aż dwupłytowe wydawnictwo, zawierające te dwa wyżej wspomniane albumy, łącznie dwadzieścia sześć kompozycji, blisko siedemdziesiąt minut poruszającej muzyki.
![]() |
Obraz autorstwa Dereka Bucknera |
![]() |
Obraz autorstwa Dereka Brucknera |
sobota, 5 lipca 2025
PETER MANHEIM - "EARLY WAVES" (Nu Bossa Recordings) "Rytmy Brooklynu"
Kiedy Piotruś miał dwanaście lat, przyszedł taki dzień, gdy stanowczym gestem odsunął krzesło od pianina, które stało w salonie domu rodzinnego. Rozprostował obolałe plecy, rozłożył szeroko ramiona i wziął głęboki wdech. Kiedy powoli wypuszczał wykorzystane już powietrze, spojrzał złowrogo w kierunku znienawidzonego instrumentu. Obmył wzrokiem znany na pamięć strumień czarnych i białych klawiszy, i powiedział głośno: "Nigdy więcej!". Jakiś czas później, zasiadł, tyle że przed zestawem perkusyjnym. Ten pierwszy, który ciepło wspomina, kupiony za ciężko zarobione pieniądze, to była Yamaha Stage Custom Advantage Standard (pięć części), w kolorze butelkowej zieleni, z 22-calowym bębnem basowym. Od tamtej pory amerykański perkusista - Peter Manheim - kilka razy zmieniał zestaw perkusyjny, jednak granie na bębnach wciąż pozostaje jego wielką pasją.
sobota, 28 czerwca 2025
PFR RECORDS -"PARADIGMS II" (PFR Rec.) "Muzyczny narybek"
Niegdyś wydawnictwa prezentujące zestawienia nagrań mało znanych artystów były całkiem popularne, szczególnie kiedy obejmowały wykonawców, którzy mieli podpisany kontrakt z określoną wytwórnią. W ten sposób promował się słabo znany label, a przy okazji nieliczni fani muzyki alternatywnej mogli zabłysnąć w towarzystwie, gdyż dowiadywali się o istnieniu młodych kompletnie nieznanych zespół, które stawiały dopiero pierwsze kroki na scenie. Podobny szczytny cel przyświecał amerykańskiej wytwórni PFR Records (pełna nazwa to: "Postseason Franchise Records"), z siedzibą na Brooklynie. Oficynę założyli Ttilawoki (amerykański producent i fotograf) oraz The Space Wanderer (Eric Wirjanatr z Indonezji). Panowie zamierzali stworzyć platformę wydawniczą dla twórców eksperymentalnych, poruszających się w kręgu muzyki elektronicznej, techno, minimal house, psychodelicznej, shoegazeowej.
sobota, 21 czerwca 2025
TAN COLOGNE - "UNKNOWN BEYOND" (Labrador Records) "Spójna płyta"
Duet Tan Cologne od kilku lat pojawia się częściej lub rzadziej w strefie "Dodatki...".Świadczy to o tym, że na każdej z czterech wydanych do tej pory płyt, począwszy od niezłego debiutu - "Cave Vaults On The Moon In New Mexico" (2020), a skończywszy na wczoraj opublikowanym wydawnictwie zatytułowanym "Unknown Beyond", można znaleźć intrygujące nagrania. Niewątpliwie dwie sympatyczne, miejmy nadzieje, panie tworzące Tan Cologne - czyli Marissa Macias oraz Lauren Green, z miejscowości Taos w stanie Nowy Meksyk - mają talent do tworzenia sugestywnych i zapadających w pamięć singli. Wiele z nich mogłoby bez przeszkód ozdobić ścieżki dźwiękowe wypełniejące mniej lub bardziej charakterystyczne obrazy. Pogranicze stylistyczne dream-pop/shoegaze, po którym artystki sprawnie się poruszają, to wymarzone pole dla tego typu doświadczeń.
sobota, 14 czerwca 2025
TRA PHAIDIN - "AN 424 (EXPANDED)" (Hivemind Records) "Podróże małe i duże"
Świat przyrody, rozległe pejzaże - mówiąc krótko piękno krajobrazu - od zawsze inspirowało wszelkiej maści artystów. Jakiś czas temu przedstawiłem na łamach bloga znakomitą płytę Williama Doyle'a - "Your Wilderness Revisited", który pozostawał pod wrażeniem urokliwych fragmentów przedmieść. Sufjan Stevens rozpoczął muzyczną przygodę od mocnego postanowienia, żeby na swoich płytach oddać specyfikę kolejnych stanów USA. Jak czas pokazał, skończyło się głównie na szumnych zapowiedziach i ambitnych planach. Nasi dzisiejsi główni bohaterowi - członkowie kolektywu TRA PHAIDIN - pozostają pod wrażeniem malowniczej trasy autobusowej linii numer 424 (stąd taka, a nie inna okładka tego albumu). W kolejnych odsłonach płyty zatytułowanej "An 424", przy pomocy sporej ilości instrumentów, postarali się odmalować kluczowe, ich zdaniem, fragmenty trasy wiodącej z irlandzkiego miasta Galway do Cois Farraige. Pierwszy żółto-niebieski autobus spółki Bus Eireani odchodzi o godzinie 6 rano, ostatni kurs rozpoczyna się o 23.30. Proszę wsiadać, drzwi zamykać!
sobota, 7 czerwca 2025
LUCY GOOCH - "DESERT WINDOW" (Fire Records) "Po tamtej stronie chmur"
Słuchanie muzyki brytyjskiej wokalistki Lucy Gooch przypomina oglądania nieba, po którym niespiesznie przesuwa się strumień puszystych obłoków. Czasem ten błękitny lazur lśni czystością, innym razem rzeka chmur zagęszcza swój nurt tak, że z trudem przebijają się przez niego pojedyncze promienia światła. W ośmiu bardzo udanych kompozycjach, które wypełniły opublikowany wczoraj debiutancki album zatytułowany "Desert Window", jest metafizyczny spokój i głębia, staranność i rzadko spotykana wrażliwość, której z pewnością mogą jej pozazdrościć inne artystki nieudolnie próbujące wykreować niezwykłą atmosferę oraz momenty poruszające zmysły. Warto podkreślić, że wokalistce z Yorku udało się to osiągnąć bardzo skromnymi środkami. I pewnie również na tym polega urok oraz siła jej kompozycji, że przy niewielkiej liczbie instrumentów (wśród nich trąbka, skrzypce i kornet w rękach Harry'ego Furnissa) uzyskała taką moc oddziaływania.
W dzisiejszej odsłonie "Dodatków..." pojawi się nieco więcej śpiewających pań. W ostatnim czasie nazbierało się trochę nowych płyt oraz singli artystek, które poruszają się w alternatywnym kręgu. Postaram się podtrzymać podobny nastrój, dlatego na dobry początek zajrzymy na płytę mieszkanki Minneapolis - Nony Invie - i posłuchamy fragmentu płyty "Self-Shoothing".
Kolejna wokalistka - Elisabeth Klinck - pochodzi z Belgii, w dniu wczorajszym opublikowała najnowsze wydawnictwo zatytułowane "Chronotopia".
Wczoraj ukazała się najnowsza propozycja artystki z Glasgow - Pippy Blundell - zatytułowane "Common Thread", jak przyznaje wokalistka, inspirowane twórczością Laury Marling, This Is The Kit, czy The Weather Station.
Kolejna pani reprezentuje Kolumbię, choć obecnie mieszka w Berlinie - Lucrecia Dalt. Niektórzy mogą kojarzyć ją z niedawnej współpracy z Davidem Sylvianem. We wrześniu ukaże się jej album "A Danger To Ourselves". Oto singiel promujący to wydawnictwo.
sobota, 31 maja 2025
FAITH ELIOTT - "DRYAS" (Lost Map Records) "Diabeł tkwi w szczegółach"